
(13.09.1894 - 27.12.1953) Juliana Tuwima chyba nikomu w Polsce specjalnie przedstawiać nie trzeba. Jego poezja towarzyszy nam od dziecka. Podamy tutaj tylko kilka faktów dla odświeżenia pamięci. Urodził się w 1894 roku w Łodzi, w rodzinie zasymilowanych żydów. W 1905 r.cała rodzina musiała przeprowadzić się do Wrocławia z powodu antysemickiego napadu na ich łódzki dom. W Warszawie studiował prawo (za namową rodziców) choć już w gimnazjum pisał wiersze.
W 1919 roku wraz z gronem eksperymentalnych poetów założył grupę Skamander. Wśród Skamandrytów byli m.in Antoni Słonimski i Jarosław Iwaszkiewicz. Twórczość Skamandrytów miała ogromny wpływ na powojennych polskich poetów piosenki, szczególnie utwory Tuwima pisane dla takich wykonawców jak Hanka Ordonówna, Adolf Dymsza, Mieczysław Fogg. Tuwim mawiał ponoć żartobliwie, że pracuje dla rewii trzy dni w miesiącu, by potem w spokoju poświęcać się poważnym literackim wyzwaniom. Uważał, że twórczość kabaretowa daje co prawda zarobek, ale sławy pośmiertnej nie zapewni. Mylił się. Jego liryczne i satyryczne piosenki pisane dla Kabaretu Qui Pro Quo stały się evergreenami, żyją nadal dzięki Markowi Grechucie, Ewie Demarczyk, Kayah, Czesławowi Niemenowi i wielu innym. Szlagiery takie jak „Miłość ci wszystko wybaczy“, „Co nam zostało z tych lat“, „Wspomnienie“, „Grande valse brillante“ nucimy często nie pamiętając iż są one autorstwa Tuwima. Swą słynną piosenkę „Przy okrągłym stole“ rozpoczynająca się wersami: „A może byśmy tak, jedyna/wpadli na dzień do Tomaszowa“ dedykował żonie, Stefanii Marchwiównej.
Rok 1939 położył kres atmosferze pamiętanej z czasów satyrycznych spotkań Pod Picadorem (klub mieścił się przy ul. Nowym Świat 57). Tuwim ucieka z Polski. Na emigracji pod wpłewm okropieństw Holocaustu tworzy wielki poemat „My, Żydzi polscy“ dedykowany matce, która zginęła w getcie. Po wojnie wraca do Polski i popiera sowiecką władzę, czego wielu emigracyjnych przyjaciół nie może zrozumieć i zaakceptować. Zrozpaczony postawą kolegi poeta Kazimierz Wyrzyński napisał o Tuwimie, iż był on genialnym poetą, ale głupim człowiekiem...
Julian Tuwim zmarł w Zakopanem w grudniu 1953 roku. Dwa miesiące potem zmarł Stalin. Część naukowców twierdzi, że gdyby Tuwim żył dłużej, zdążyłby pojąć swoje błędne przekonania polityczne. Mimo błedów politycznych Julian Tuwim pozostał w naszej pamięci jako autor pięknych wierszy lirycznych, znakomitej satyry, talentu do zabawy polszczyzną. Tym z Państwa, którzy chcą pogłebić swą wiedzę o Julianie Tuwimie polecamy monografię pióra Piotra Matywieckiego pt: „Twarz Tuwima“.